Pierwsze kroki z moją Panią cz 3

Pisząc tą kolejna część, podnieciłem się 2 ale i tez wspomnieniami jakie były jakie doświadczyłem, tego dnia. wracając do zapięcia mojej obroży to był pierwszy raz tego dnia, poczułem się Pani psem mogłem powiedzieć ze to była inicjacja że jestem już mojej Pani, nie ważne czy byłem szmata, burkiem, znajdą ale byłem psem mojej Pani uczucie nie od opisania jak masz coś na szyji zapiętego i Pani ci zapina prawie tracisz głoś, tracisz swoje przywileje swoje dotychczasowe życie a stajesz się czyjaś własnością niby symbol a jakie miał dla mnie znaczenie, bardzo ważne.

Po sprzątaniu Pani pozwoliła sie przytulić do swoich nóżek po czym kazała się ubrać odprowadziłem Panią na tramwaj. Pożegnałem, a sam ruszyłem do kolegi. A tam była impreza ale innego rodzaju, nie mogłem długo usnąć po tym co się działo w tym dniu, tyłek bolał ale to akurat było przyjemne, ciągle myślałem o tym jak się rozebrałem przed Panią pierwszy raz jak Pani założyła mi obroże niby nic ale jednak mimo że nie chciałem o tym myśleć, myślałem ogon mi stał. nie mogłem też się strzepać bo miałem zakaz, odezwałem się do mojej Pani jeszcze nie spała opowiedziałem co czuje jak się czuję, jak  mnie to wszystko zaskakuje jak sie spotykamy że było cudownie moje odczucia czy wszystkie wrażenia nigdy nie umiem tego wyrazić aż tak...  Zasnąłem.







Komentarze

  1. Zaraz jak tylko przeczytałam o tej obroży, o twoich odczuciach, o tym jakie łączą się z tym emocje. ... To wspaniałe, że napisałeś o tym, wyraziłeś to kim się wtedy stajemy, w jaki wprowadza nas to stan umysłu wobec osoby, która staje się wtedy naszym Właścicielem i zatracamy się w oddaniu. Chociaż nie zawsze jest to łatwe;)) Pisz dalej, mort! Kropka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Pani choć nie oddałem tego co się czuje tego się nie da opisać będąc z tej strony bata, pozdrawiam mort ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Poznanie Pani Kropki

Poznanie mojej Pani Doroty

Życzenie mojej Pani