Mycie lodówki.

Rozmawiamy z moja Pania, ogólnie co słychać i Pani mówi że musi w piątek zając się przyjaciółki psem bo koleżanka wyjedzą na parę godzin i żeby pies nie był sam to żeby moja Pani zajęła się nim  aż koleżanka nie wróci tego właśnie dnia, niby nic ale zaraz mi się zaświeciło światełko może byśmy się u niej spotkali ja dojadę na te parę godzin mimo że to było naprawdę parę godzin. Poprosiłem moja Panią żeby spytała koleżanki czy bym mógł tam do mojej Pani dołączyć w zamian mogę coś zrobić nie wiem może umyć lodówkę byłem że tak powiem zdesperowany na wszystko się zgodzę byle mógłbym się z moja Panią spotkać. Po jakięś chwili Pani napisała ze tam możesz ale będziesz musiał umyć za to lodówkę cała w środku i zamrażalnik, odpisałem ze jasne nie widziałem wtedy problemu wszystko dla mojej Pani, tym bardziej ze nie widziałem się długo z moja Panią.
Nadszedł piątek pojechałem na miejsce, było mi znane wiele razy byłem na tym osiedlu przecież tam rezydował mój kumpel nie raz była impreza do białego rana,  Pani podała mi numer bloku klatkę, czekała na mnie na dole przywitaliśmy się, po czym wjechaliśmy na górę, nie ośmielony wszedłem do mieszkania od razu Pani pokazała mi lodówkę:

- Tu masz co potrzebujesz jakieś szmatki gąbki płyny, ja idę do pokoju oglądać tv a i zrób mi kawę potem nie przeszkadzaj nie zaglądaj do mnie tylko szybko ją ogarnij bo nie mamy całego dnia.

Wstawiłem szybko wodę w czajniku zrobiłem Pani kawę, a sam się wiozłem do pracy wyjąłem wszystko z lodówki potem umyłem woda z odrobina płynu i octu. jeśli był gdzieś lud musiałem poczekać aż odejdzie pod wpływem cieplej wody dość sprawnie mi to poszło choć nie wiem czy dokładnie starałem się naprawdę bardzo się zgrzałem jakbym nie wiem co robił, po umyciu włączeniu poukładałem tak jak ja uważałem produkty jak powinny być, po czym umyłem ja z wierzchu, umyłem tez podłogę pod lodówką tam gdzie zachlapałem, poszedłem do mojej Pani.

- moja Pani już skończyłem.

Pani wstała poszła obejrzeć lodówkę:

- Może być, choć mogłeś się bardziej postarać !!

Robiło się późno Pani poszła do wc ja zostałem w pokoju, po chwili Pani woła mnie do łazienki tam dossałem się do mojej Pani jak wygłodniały pies tak żeby szybko Pania moja wylizać possać jakbym mógł to bym pogryzł z podniecenia do mojej Pani, Pani mnie odepchnęła, starczy ci co za dużo to nie zdrowo, cały umazany Pani soczkami wytarłem ręką z lizałem po czym Pani wytarła się tez papierem włożyła mi bez ceregieli do pyska wyszliśmy do pokoju,  spokojnie żułem i połykałem po kawałku, aż skończyłem. Siedzieliśmy Pani oglądała cos w tv nie wiem co dokładnie rozmawialiśmy, ja masowałem stopy mojej Pani, tak jakby nic sie nie stało i nic sie nie działo, chwile może 5 min później przyszła córka gospodyni ze szkoly, wiec można powiedzieć zdarzyliśmy w łazience, choć córka nami sie nie przejęła coś tam do mojej Powiedziała ja przyglądałem się co się dzieje za oknem, wróciłem do masowania nóżek, bo znowu byliśmy sami córka gospodyni, poszła do swojego pokoju, po jakimś czasie wróciła pani domu, zobaczyła swoja lodówkę podziękowała mi po czym stwierdziła ze musi nas poczęstować rosołem bo ma ugotowany tylko musi doprawić, ja nie bardzo chciałem.

- Nie nie zacząłem protestować że nie trzeba.
Pani na mnie popatrzała i mówi:
- Masz zjeść zrozumiano!!, popatrzała w moje oczy moja Pani
- Tak moja Pani, już nie mogłem nic zrobić.

Pani domu poczęstowała nas rosołkiem był dobry lubię rosół, wiec zjadłem dość szybko, posiedzieliśmy jeszcze chwile, ale moja Pani mówi idziemy wiec podziękowałem za rosół i za możliwość spotkania mojej Pani tam w tym mieszkaniu. na klatce moja Pani powiedziała że właśnie minęliśmy gospodarza domu, spoglądając na tego pana co minęliśmy to powiem że zupełnie nie pasował mi do pani domu, choć jak to mówią przeciwieństwa się przyciągają. Teraz zrozumiałem dlaczego tak szybko się zebraliśmy, choć już i tak nic nie było by można zrobić klimatycznego przy dzieciach gospodyni, a jeszcze jakby gospodarz zastał mnie na lizaniu nóg jego żonie mogło by się zrobić gorąco.














Komentarze

  1. Lodówka tym razem mi się nie przyśniła, natomiast wizja zdumionej miny gospodarza, który zastaje swoją żonę ze stopami w ustach klęczącego przed nią, obcego mężczyzny, bardzo podziałała na wyobraźnię;)) Pozdrawiam niestrudzonego blogera, Kropka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha dobre Pani Kropko ;) czy mi się wydaję ale moglibyśmy się czasem bić na sny xD Pozdrawiam mort :*

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Poznanie Pani Kropki

Poznanie mojej Pani Doroty

Życzenie mojej Pani