a miało być tak przyjemnie...cz 3





- A co on tam robi ? moja Pani wróciła i zwróciła się do Pani Księżniczki,
- Pozwoliłam się mu napić. uśmiechnęła się Pani Księżniczka
- Aha to wracaj na miejsce jak już się napiłeś w tej chwili !!  powiedziała moja Pani. 

W tej samej chwili już leżałem w tym samym miejscu co mnie Pani zostawiła. Chwile Panie porozmawiały ze sobą dokładnie nie wiedziałem co nie przysłuchiwałem się lizałem nadal mojej Pani nóżki. w tym momencie jakbym był gdzie indziej myślałem czemu Pani Księżniczka nie nalała mi do miski wody i nie kazała pić szkoda, ale po chwili Pani mnie obudziła z letargu i kopnęła  w tyłek do Pani Księżniczki, Pani stała w kuchni zbliżyła się do mnie wystawiła swoją pupę i puściła głośnego bąka chwilę potrzymała ale nic się nie wydarzyło nie był to bąk na jakiego liczyła sam wiatr niestety, po czym Panie się śmiały musiałem głupio wyglądać albo głupią mieć minę wróciłem do mojej Pani lizać dalej stópki, Pani Księżniczka wróciła do swojego psa, zostaliśmy sami Pani pozwoliła mi odpocząć Pani siedziała na kanapie ja na podłodze rozmawialiśmy  o tym jak kilka dni temu była z jakimś psem na relaksie i jak było ale że było nie specjalnie to nie było o czym rozmawiać nie umiał dobrze lizać nie lubił dostać batem nie chciał śladów. od takie spotkanie jak wiele pierw mówią ze wszystko a potem okazuje się ze nic nie wychodzi podobnie jak  z tym za ścianą szepnąłem nie wiem czy Pani usłyszała czy to było w myśli. Z magicznej torby Pani moja wyjęła swoje zabawki parę razem nimi dostałem ale nie za mocno dziś  jakiś dzień dobroci dla psów pomyślałem jak zawsze za każdym razem moja Pani mnie zaskakuje, cdn...



Komentarze

  1. Czy ty, mort, czujesz zazdrość o inne psy swojej Pani? Kropka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobre pytanie proszę Pani,kiedyś bardzo jeśli byłem często z moja Pania, teraz nie mogąc być tak często mniej zazdrosny choć też zależy o kogo, niestety sa ulegli i coś tam onich wcale nie jestem już się przyzwyczaiłem, jestem ten pierwszy pies mojej Pani 😘 moja Pani lubi że jestem zazdrosny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Twoim opowieściom poznaję lepiej nie tylko Ciebie, ale okazuje się, że także i Pania Dorotę;)) No tak, wzbudzanie zazdrości u uległego może być celową, silną torturą psychiczną. Czyli jesteś jak pierwsza żona w haremie- nie jedyna,za to najważniejsza;):P:P:P
    Mam nadzieję, że Pani Dorota pouczyla Cię już, że jak będę mialą ochotę zwracać się do pana psa morta, który mi tu mędrkował, co mi wolno, a co nie, że jeśli nawet będę chciała zwracać się do ciebie "wasza wysokokość", to jest moje prawo Pani i tyle! I ta uwaga ma pozostać bez odbioru! Kropka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak nie inaczej tortura psychiczna i też czasem celowa, mi nie wszystko musi się podobać, ważne że moja Pani jest zadowolona,odpowiadając na drugą uwagę tak przeprowadziła Pani zemną rozmowę dyscyplinujaca i obiecałem się do niej dostosować... Proszę Pani.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Poznanie Pani Kropki

Poznanie mojej Pani Doroty

Życzenie mojej Pani