Sms...

Jest ciepły dzień chyba niedziela lezę na kanapie, patrzę w tv nudy jak zawsze w niedzielę, Sms.

-jesteś w domu ?? pyta moja Pani.
- Tak jestem w domu moja Pani.
- Wiec się ogarnij przyjadę na kawę, Pani Księżniczka jedzie w twoje strony to się z nią zabiorę ! 
- Dobrze moja Pani, czekam i zapraszam.:)

Już w tym monecie emocje buzują informuje domowników że będę miał gości przyjadą na kawę, bo będą po obiedzie wiec to ma być kawa oczywiście, musi być coś do kawy, nie pamiętam czy to Pani przywiozła coś do kawy czy my mieliśmy, wcale to nie jest istotne istotne było to że moja Pani miała być u mnie pierwszy raz, więc ogarnąłem co miałem do ogarnięcia. sprawdziłem kurze sprawdziłem półki czy rzeczy sa poukładane w pólkach, jeśli Pani zajrzy do polki nie będzie obciachu a i też nie będzie że się tylko chwalę że czysto lubię mieć, i w każdy kąt zajrzę. czas mijał obiad jakoś nie smakował czekałem na moja Panią nie mogłem się doczekać, Przyjechała z Panią Księżniczką od razu dostałem opierdziel że to nie to miasto co zawsze mówiłem tylko obok mniejsze i dalej km, no cóż nikt takiej pipidówy nie zna jak się mówi a i choć moje duże miasto mało kto zna ale, Pani Księżniczka miała przewodnika poprowadził pod mój dom, Pani została u mnie a oni pojechali gdzieś  z powrotem do miasta lub też zając się swoimi sprawami. 
Pani weszła do mojego domu rozejrzała się po pokojach usiadła tam gdzie zechciała na najwygodniejszym fotelu, zaproponowałem kawę, notabene miałem już wszystko przygotowane, kawę piliśmy z domownikami, jak to karze obyczaj, że gości się przyjmuje cała rodziną a potem już oficajalu idzie się do swoich obowiązków lub tez pokoju nie przeszkadzając komuś kto jest gościem czyimś, tak zawsze w mojej rodzinie bywało i bywa, chyba że jest to urzędnik to tylko sprawę się załatwia, Gosie zawsze inaczej są przyjmowani. po czym zostaliśmy sami w pokoju mogliśmy poddać się zabawie jak i też rozkoszy rozmowie o naszych sprawach pogłosiłem trochę muzykę w tv, Pani z magicznej torby wyjęła parę zabawek kładąc je na podłodze tak żebym je widział ale też żeby nie rzucały się w oczy na pierwszy rzut oka jakby ktoś wszedł. Pani pochodziła po pokoju i mówi.

- Nie kłamałeś lubisz porządek, nie lubię tego robić ale zobaczymy jak masz w szafach tak sie zawsze chwalisz że porządek jest !! 

Zajrzała Pani po kilku szafkach ale nie było czego się przyczepić, było poukładane jak zresztą zawsze. Było miło jak Pani podeszła i po głaskała po pysku po czym powiedziała;

- Pozycja psie i na podłogę kładź się nie mamy wiele czasu a jeszcze musimy wypróbowywać moje nowe palcaty !!

W tym samym momencie jak Słyszałem co Pani mówi padłem na podłogę opuszczając spodeńki w dół wypinając swoje ładne okrągłe pośladki w stronę mojej Pani, nie mogąc się doczekać aż nastąpi uderzenie ale one nie następowało Pani kręciła wywijasy palcatem po tyłku jakby na coś czekała po chwili poczułem uderzenie pierwsze, drugie, trzecie kolejne, Pani po chwili wzięła aparat cykneła parę fot, mówiąc.

- zobacz jakie ładne znaczki wychodzą kółeczka albo serduszka ! podobają ci się??

hm nie odpowiedziałem coś mi Pani machnęła przed oczami sam nie wiedziałem gdzie byłem a chyba znajdowałem się w krainie rozkoszy chciałem więcej, Pani nie czekając na odpowiedz pokazała ze mam się znowu wypiąć jeszcze chwile okładała mnie palcatem po czym wzięła swój bat zrobiony z kabla tym mnie parę razy zdzieliła od razu wiedziałem że dostałem zacząłem bardziej odczuwać przyjemność, ciało zaczęło drzeć mimowolnie, Pani przerwała, kazała wstać sama się rozsiadła na kanapie rozłożyła nogi i kazała lizać cipkę, zacząłem jak zawsze mimo mojego bólu tyłka, który jeszcze więcej chciał ale nie było czasu,  lizać delikatnie ssać masować Pani uda łydki cipkę ssać całować, Pani zaczęła mnie bardziej ściskać udami, wydawać odgłosy zadowolenia, głośniej oddychać, mój psyk zaczęły zalewać soczki mojej Pani, w połączeniu z moją śliną  trwało to dość długo, jeśli Pani chciała dokończyć dzieło złapała mnie ze łeb machała nim jak wielkim wibratorem, po chwili Pani doszła, odtrąciła mnie od siebie po czym kazała wytrzeć chusteczkami, założyłem Pani majtki, i mogłem się nie jako też pożegnać lizać Pani nóżki i buciki masując na przemian i lizać. Zabrzęczał telefon. 

- To Księżniczka za 5 min będzie ogarnij się żebyś wyglądał i załóż mi buty !! 

Tak też wykonałem polecenia dość szybko pysk tez wytarłem, wychodziliśmy moja Pani, pożegnała się tez z moimi domownikami, ja Panią odprowadziłem do auta, tam się pożegnaliśmy jak i Panią Księżniczkę. odjechali, wróciłem do domu zająłem się oczywiście sprzątaniem po moim gościu chyba też zrobiłem sam parę fotek  jak wygląda mój tyłek był zlany obolały ale i wzorzysty nudna niedziela stała się miła niedzielą. 













Komentarze

  1. Piękna niedzielna opowieść cipkoliza�� Poza tym, mimo, że znam Panią Dorotę z niejednej akcji, mam wrażenie, że dzięki tym historiom poznaje ja jeszcze lepiej. I za każdym razem też podziwiam Twoja odporność na ból. Te zwyczaje podejmowania gości dały mi do myślenia nad własną gościnnością... Kropka��

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ja wiem czy odporny na ból, lubię ten stan na krawędzi wytrzymania drżenie ciała organizm wola dość dość moja Pani a umysł więcej proszę więcej, co do gościnności to już może moja Pani powiedzieć jak się u mnie czuje jak przyjedzie, myślę że dobrze,ale znając trochę Ślązaków to na pewno nie jest z Panią tak źle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co masz na myśli przez " znając Ślązaków to nie jest tak źle?" Kropka:)

      Usuń
    2. Właśnie to że Ślązacy są bardzo gościni lubią gości lubią gościć, podobnie jak Podlasiacy... a Pani jest Ślązaczką wiec myślę lubi Pani gościć innych, bo zrozumiałem że nie bardzo... jeśli źle zrozumiałem to przepraszam..

      Usuń
    3. Mieszkam na Śląsku, ale nie jestem Ślązaczką. Pani Dorota może Ci już nie w publicznym miejscu powiedzieć, skąd pochodzę. To mnie zaciekawiło dlaczego zrozumiałeś, że nie bardzo lubie gościc innych, bo... faktycznie nie lubię:) Ale to jest tak, że tych, z którymi sie przyjaźnię, kumpluję, których lubię, to lubię gościć. Natomiast jeśli jest mi to narzucone, jestem przymuszana do niekończacych sie imprez rodzinnych - to wrecz nie znoszę. Kropka:)

      Usuń
    4. Rozumiem Pani Kropko takie odczułem wrażenie że nie bardzo dlatego tak napisałem, z rodzinnymi imprezami to jest tak zależy też czy się siedzi z kijem w dupie czy się siedzi przy stole na luzie bez spięcia można siedzieć,w moim domu zawsze było że nie trzeba sztywno siedzieć nawet wskazane położyć się itp. jak pisałem unas na Podlasiu goście bardzo miłe widziani choć i też znajdzie się jakiś cham ;) mort

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Poznanie Pani Kropki

Poznanie mojej Pani Doroty

Życzenie mojej Pani