Wizyta Majówkowa.

Był to kolejny chłodny dzień pierwszych dni majowych, niestety nabawiłem się tydzień wcześniej kontuzji stawu biodrowego, tak więc nie spodziewałem się gości żadnych. Lecz jak zawszę życie mnie zaskakuje, piszę do mnie moja Pani że rozmawiała z Panią Ania i maja zamiar wpaść do mnie na kawę choć wiedzą że raczej nie będzie klimatycznego zagadnienia z powodu mojej nie dyspozycji. Czekałem nie cierpliwie myślałem że będą gdzieś po obiedzie lecz okazało się że to późne popołudnie, godziny się dłużyły jakby to były mega godziny byłem już przygotowany z kubkami do kawy, sam nie wiedziałem co że sobą zrobić takie było napięcie, mimo  wszystko nie odwiedza mnie Pani dość często tym bardziej że jestem sam w domu więc wszystko jest możliwe ok. godziny 16 piszę mi Pani 

- Jedziemy nie jesteśmy sami, Zabrałyśmy kogoś. 

Odpisałem grzecznie że czekam i nie mogę się doczekać. I zaczęły się myśli kto to może być czy to znajoma Pani czy też ktoś kogo nie znam, albo znam z opowiadania, minuty ciągnęły się jak godziny Pani co jakiś czas pisała że są tu. a ja z biegiem km dostawałem większego stresu jak to będzie. Już Były nie daleko.

- Już jesteśmy pod brama. Zabrzmiał dzwonek. 

- Zapraszam. 

Pani sama weszła moje zdziwienie, że Sama wchodzi ale ok nie zagłębiałem się podążyłem do drzwi się przywitać z moja Panią, na przywitanie dostałem rączkę do przywitania i pocałowania bardzo mi się ten gest podoba, moja Pani ten gest celebruje nie odrywa zaraz ręki dopiero aż pies sie nacieszy i sam puści. Zaprosiłem na pokoje moją Panią zaproponowałem kawę, poszedłem zrobić i podać Pani do stolika. Pani opowiadała jak minęła podróż... popijając kawkę. Parę pytań też Miała do mnie, tez opowiedziałem co u mnie, po paru chwilach weszła Pani Ania ze "śmieszkiem" tak go nazwałem cały czas radosny i uśmiany. Pani Ania przywitała się ze mną potem on, ze stresu nie pamiętałem nawet jak miał na imię ważne ze robił dobre wrażenie. Pani Ania siadła wygodnie na kanapie. on stał w drzwiach.   

- Więc czego się napijecie może kawę ??

- Nie dziękujemy, w aucie rozmawialiśmy i tam mieliśmy wodę wiec nie chce się nam pić ale daj kartkę z zeszytu, popędziłem po kartkę bo u siebie miałem mała zbyt mała kartkę. raczej notatnik. 

- A czy ja mogę się napić moja Pani kawy?? spytałem mojej Pani.

- Ja nie wiem dlaczego od razu sobie nie zrobiłeś Uśmiechnęła się moja Pani.

Już miałem iść zrobić sobie kawę ale Pani Ania mnie zatrzymała.

- Stój niech on ci zrobi kawę poczujesz się jak my się czujemy jak ktoś robi nam kawę!! 

- Dobrze rzekł, zwrócił się w stronę kuchni, spytał tylko po drodze jaką mówię

- Już tam jest nasypane gotowe tylko zalać wodą,  - dziwnie się poczułem wcale nie lepiej jak Pani Ania mówiła że to fajne bardziej wydało mi się to co najmniej dziwne jak i tez irytujące, do tego nalał cały czajnik wody jak to miła być jedna kawa a nie 10, tu już by musiał dostać karę za marnowanie wody, wrócił do pokoju z kawą. 

- Postaw do drugiego pokoju tam gdzie pijemy kawę. Powiedziałem obojętnie. 

Pani Ania miała już kartkę i długopis zaczęła coś obliczać coś pisać my moja Panią wyszliśmy do swojego pokoju tam zacząłem pić kawę z moją Panią, Pani mi moją kawę osłodziła plując mi do kawy łapczywie złapałem wypiłem jakbym tego nigdy nie robił, Albo tego pragnął. 

- Tak już tyle siedzimy że nie wiem dlaczego jeszcze nie wylizałeś moich butów mówi moja Pani zobacz jakie zaniedbane dawno nie czyszczone, zabrałem się za lizanie bucików pierw dokładnie jeden potem drugi czyściutko jak wierzch jak i dokładnie spody krateczkę aż zaczęły się świecić uwielbiam jak pachną skórą w dodatku mojej śliny podgrzewania Pani nóżki. Pani kazała zdjąć i wachać ale dosłyszałem, więc głośniej powiedziała.

- Zdejmij i wąchaj od środka, Pani wie co lubię zapach był miły butki lekko pachniały skóra jak i tez ciepłością Pani nóżki miałem nadzieję że będzie mocno przepocony ale jednak nie lekki zapach Pani parę  wdechów potem drugi tu już wiedziałem co mam robić ze prosto z nóżki mam wąchać tu bardziej był intensywniejszy zapach choć uwielbiłem ten zapach mojej Pani. Po czym wąchałem stopki w skarpetkach które Pani kazała zdjąć żeby nie były mokre od mojej śliny.  Stópki były chłodne wylizałem całe mało co je nie połknąłem co raz więcej stopki weszło do mojej paszczy, co raz to ssałem paluszki mojej Pani potem masowałem. Próbowałem grzać je moim ciałem ale były wyraźnie chłodne. 

- Teraz twoja kolej na przyjemności, Pani zaczęła szukać czegoś w torbie swojej pomyślałem może psie żarcie nie dawno o tym rozmawialiśmy żebym chciał żeby mnie nakarmiała moja Pani. Jednak nie była to klamerka do papieru ale tylko jedna, Pani się zasmuciła mówi.

- daj swoje gdzie masz ?? na szczęście miałem je nie daleko w polce razem z innymi spinkami, biorąc klamerki z półki, zerknąłem co się dzieje w drugim pokoju a tu Pani Ania na boku leżała, na kanapie z nóżkami na pufie z wypiętą pupa do niego a on nagusieńki leżał koło Pani z pyskiem wklejonym w tyłeczek Pani Ani. Nieśmiało odwróciłem wzrok pewnie ciekawy byłem co tam dalej się wyprawia ale szybko wróciłem do mojej Pani wszystko bardzo szybko trwało. Pani obejrzała moje klamerki.

- Są trochę inne mniejsze ale nie szkodzi, zapięła na sutku prawym dość szybko i sprawnie potem  kolejny zabolało mocniej ale prawy jakby lewy od cięło za sam czubek sutka Pani złapała nie zdarzyłem chyba nawet syknąć Pani chwile popatrzała się tylko uśmiechnęła zaczęła się drażnić ze mną to znaczy z moimi sutkami dotykać a to rękami a to nóżką od chylałem się mimo woli po czym zacząłem się też bronić rękami co się Pani to nie spodobało wcale.

- Ściągaj gacie zapniemy na jajach !! Jak Pani kazała tak zrobiłem Pani popatrzała i powiedziała. 

- Widać że masz racje prawie już cipę masz a nie kutasa taka zniekształcona wcale go prawie nie widać zawstydzony odpowiedziałem.

- Tak moja Pani schyliłem głowę wiedząc ze prawie go tam nie widać jakby naciągnął na niego torbę i zaszył to by mógł powiedzieć z ma cipę szmata. 

Szybkim ruchem założyła Pani mi klamerki na jaja nie wiem nawet ile czułem te na sutkach, Pani uwielbia klamerki i zabawy z nimi, więc co raz to drażniła to suty to jaja tak żeby na przemian bolało szczypało czułem jakby jeździły po moim ciele raz na górze raz na dole na przemian raz pieczenie raz ból zależy jak Pani traciła klamerkę , nie mogłem już wytrzymać zacząłem prosić żeby Pani już zdjęła, co można powiedzieć szybko nastąpiło bałem się ze posikam się już z bólu, czy to był dobry pomysł też nie bardzo po uwolnieniu sutków nie dało się ich dotknąć Pani je jeszcze kilka razy podrażniła a potem ja sam przy jakimś ruchu  czy o jakiś przedmiot. Pani się rozebrała do polowy położyła wygodnie pupka w moją stronę miałem obie dziurki w zasięgu oczu jak i języka, za czołem lizać spokojnie w koło kakaowej dziurki  całować pośladki były cudowne lizałem dość dobrze Pani słychać było że się podobało  tylko co jakiś czas Pani mówiła głębiej co mi sprawia dość duży problem bo mam dość szeroki jęzor a nie długi żeby wejść głęboko i polizać od środka więc czasem Pani rozwierała pośladki rękami potem ja starałem się żeby było przyjemnie a nie żeby był jakiś ból po tak intensywnym lizaniu Pani coś powiedziała znowu nie wiedziałem co ale powtórzyła .

- Teraz twój nos niech wyląduje w dziurze kakaowej a jęzor liże moja cipkę tak tez było raz szybciej raz wolniej ale po oddechu słyszałem że jest Pani zadowolona ja cały obolały biodro suty jaja po klamerkach gdzie się nie dokonałem nie mogłem skupić na lizaniu, Pani zmieniła pozycję przodem do mnie tu było teraz tak się ułożyć żeby mi było wygodnie i Pani, cipka mojej Pani była cała zalana aż chlupotało więc pierw wylizałem połknąłem soczki mojej Pani zlizałem tez soczek z rowka mojej Pani dawno nie widziałem że można aż soczki puszczać mógł bym powiedzieć że można było się w nich utopić tak wylizana od nowa zacząłem się zagłębiać w cipke mojej Pani, ssać, całować, lizać i pieścić wydawało mi się że Pani osiągnęła kilka razy szczyt lecz czekała na ten największy. Za chwilę doszło z drugiego pokoju głośne oznaki dochodzenia widać Pani Ania szczytowała. Ale moja Pani też nie była dość długo cicho osiągnęła orgazm głośny w końcu byłem zadowolony, zaczynałem być na siebie zły czyżbym dobrze Pani nie zadowolił choć słyszałem czułem ze tak ale czy Pani czekała na ten najmocniejszy. Po chwili doszliśmy do siebie razem, Pani kazała wziąć chusteczkę i wytrzeć soki mojej Pani po czym chusteczkę zjeść po takich smaczkach to tak naprawdę chusteczka zabiła smak mojej Pani. Za jakieś 10 minut Pani Ania z drugiego pokoju do mojej Pani powiedziała. 

- Żyjecie jak tam ?? za trochę jedziemy !! moja Pani odpowiedziała 

- Tak wszystko ok zaraz się zbieramy. 

Widać było że zmęczeni dopijaliśmy kawę, Pani ubrała majtki jak i spodnie. ja też się ubrałem założyłem koszulkę jak i spodnie.  Pani poszła do pokoju w którym Pani Ania leżała nadal a on klęczał przy niej nagi było co raz chłodniej w domu, chyba zmarzł zaczął się ubierać.  Na co moja Pani mówi dlaczego się on ubiera zaraz go rozgrzejemy.

- Bierz tą pufę dawaj pasek będzie lanie !! masz liczyć !! grzecznie zrobił jak moja Pani poleciła. Położył się na pufie z wypięta pupa gotowa do lania. Świst paska zabrzmiał o ogromny plask. 

- Jeden . Proszę Pani !

- Dwa. Proszę Pani !

- Trzy. Proszę Pani !

I tak aż do 10 wytrzymał bez problemu, zaczął już wstawać i zakładać spodnie, na to Pani Ania. 

- A ty gdzie a Ja ??  położył się znowu na pufie od Pani Ani dostał kolejne 10 razy pasem, szczerze więcej hałasu jak efektu, widać miał dość ale Panie nie. 

- Kładź się dalej kilka mocniejszych dostał od mojej Pani ale już zaczął błagać żeby przestały. Więc mu Panie darowały i już mógł się ubrać z tego co zauważyłem lekko czerwone pośladki miał szybko się ubrał. ja z moja Panią wróciliśmy do pokoju żeby dokończyć ubieranie, lekko się podśmiewałem ze śmieszka przypomniało mi się kiedyś spotkanie ze spakigowcem Nick zobowiązuje a tu nic parę razy i już dość i to pasem. Pani widząc moja minę, powiedziała do śmieszka.

-Zostałeś wyśmiany za takie lekkie pasy, że to wcale nie boli a jedynie początek. Roześmiała się Pani w głos.  A ja dumny byłem wiem żebym był w dyspozycji to moja Pani by nie przepuściła lania. 

Wróciliśmy do ubierania mojej Pani nadal. Pani założyłem skarpetki całując każdą stópkę potem buciki wyglądała Pani zjawiskowo. W pokoju obok już byli gotowi do wyjścia, odwitałem się z Panią Ania pocałunkiem w rękę, uściskiem ręki ze śmieszkiem. A na koniec z moją Panią tu już trwało to dłużej o pocałunku musiało być muśniecie językiem mojej dłoni Pani. 












Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Poznanie Pani Kropki

Poznanie mojej Pani Doroty

Życzenie mojej Pani